Modelowanie sylwetki

Smukła sylwetka, to marzenie zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Ćwiczenia, dieta oraz zrównoważony tryb życia to podstawa w utrzymaniu prawidłowej wagi, a co za tym idzie pożądanego wyglądu. Co jednak zrobić, kiedy tłuszcz „przyczepi się” do naszych boczków czy ramion i za nic nie chce nas opuścić? Katarzyna Ostrowska-Clark z centrum medycyny estetycznej Medimel, wszystko nam wyjaśniła.

Liposukcja, czyli odsysanie tłuszczu wielu osobom kojarzy się z metodą na odchudzanie. Czy rzeczywiście tak jest?

– Liposukcja to jeden z najciekawszych zabiegów medycyny estetycznej, jednak nie wolno go traktować jako metody na odchudzanie. Raczej jako sposób na modelowanie ciała. Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy dana osoba uprawia sport i dość dużo schudła, ale zostały jej tzw. boczki. Liposukcja z sukcesem je zniweluje. Odsysanie tłuszczu można przeprowadzić praktycznie na każdej części ciała. Trzeba wiedzieć, że liczba komórek tłuszczowych w naszym organizmie jest stała. Kiedy tyjemy, zmienia się ich wysycenie tłuszczem. Komórka puchnie i zwiększa swoją objętość. Zmniejszając liczbę komórek, mamy pewność, że nowe nie odrosną. Pacjent musi jednak o siebie dbać. Jeśli osoba poddana zabiegowi ma tendencje do tycia i po zabiegu pozwoli sobie na zbyt wiele, oczywiście przybierze na wadze. Jest to metoda odpowiednia dla pacjentów, którzy mają problemowe miejsca np. bryczesy, oponkę, brzuszek, przy-środki kolan.

Jak wygląda zabieg?

– Istnieje wiele metod odsysania tłuszczu. Większość z nich jest połączona z techniką tumescencyjną. Chirurg  w miejscach, z których chce odessać tłuszcz, tworzy niewielkie nacięcie, przez które wprowadza specjalny płyn. Dzięki temu – po pierwsze robi się mokro, po drugie puchną tkanki, powodując oddalenie się od siebie komórek tłuszczowych, po trzecie dzięki adrenalinie obkurczają się naczynia, zmniejszając liczbę uszkodzonych naczyń. Następnie lekarz wprowadza pod skórę sondę. U nas wykorzystuje się PAL (power assosted liposuction), czyli liposukcję wibracyjną. Specjalne urządzenie wprawia kaniulę w ruch, ułatwiając rozbijanie tkanki tłuszczowej z otaczających tkanek. Pozwala to na łatwiejsze jej odsysanie.  Nie wolno odessać wszystkiego, człowiek musi mieć trochę tłuszczu, żeby skóra nie zrosła się z mięśniami. Przeciętnie odsysa się od 2 do 3 litrów tłuszczu, maksymalnie 5 do 6 litrów. Zaburzenia metaboliczne w organizmie nie mogą być zbyt duże.

Efekt jest natychmiastowy czy trzeba uzbroić się w cierpliwość?

– Na wymarzony efekt pacjent musi chwilę zaczekać. Świetnie wygląda się dzień po operacji, ale obrzęk będzie potem narastał. Naczynia chłonne potrzebują ok. 6 tygodni by się zregenerować. Po tym czasie widać pierwszy zarys nowej sylwetki. Pełen efekt pojawi się po ok. 3, a nawet 4 miesiącach. Dopiero wtedy można zmienić ubrania na rozmiar mniejszy. Całkowite gojenie, tak jak w przypadku każdego zabiegu chirurgicznego, trwa 12 miesięcy. W przypadku liposukcji 60 proc. sukcesu zależy od lekarza, 40 proc. od pacjenta. Po zabiegu konieczne są masaże limfatyczne. Codziennie przez godzinę masuje się tkanki, żeby skóra właściwie się poprzyrastała. Rezygnując z masażu, pacjent jest narażony na niewłaściwe, nieestetyczne uformowanie skóry w danym miejscu. Do tego przez 6 tygodni trzeba nosić specjalnie ubranie uciskowe. Blizny po zabiegu są bardzo mało widoczne.

Jakie ryzyko niesie za sobą liposukcja? Czy mogą wystąpić skutki uboczne?

– Tak, jak w przypadku każdej ingerencji w ludzkie ciało, mogą wystąpić skutki niepożądane. Liposukcja jest obciążona olbrzymimi konsekwencjami. Na skutek powikłań może powstać zator tłuszczowy, stwarzający zagrożenie dla życia. Po zabiegu pacjent musi zostać pod obserwacją dobę lub dwie. Monitorujemy saturację, kontrolujemy oddech, podajemy heparynę drobnocząsteczkową. Trzeba uważać, żeby nie doszło do zakrzepicy. Na gojenie się wpływ ma kondycja pacjenta, wiek, styl życia, ciśnienie, przebyte choroby. Dlatego bardzo ważne, żeby lekarz wiedział, kiedy odmówić pacjentowi zabiegu.

Liposukcja potrafi zmienić życie?

– Reakcje pacjentów są wspaniałe. Kiedy człowiek widzi, że jego sylwetka w końcu jest jego wymarzoną, budzi się w nim mnóstwo pozytywnej energii. Niektórzy zmieniają swój styl życia, przechodzą na zdrowe diety, zaczynają uprawiać sport. Myślę, że może zmienić życie.

Autor: Agata Maksymiuk